SPEK-TALK

O spektaklu Spaleni słońcem_secondhand_ w reżyserii Agnieszki Glińskiej, inspirowanym filmem Nikity Michałkowa Spaleni słońcem, AST w Krakowie rozmawiają Joanna Królikowska i Nadia Krzywania.

Joanna: To ja zacznę może od końca, czyli od podsumowującego spektakl napisu „PRZ_SZŁOŚĆ”. Brakującą literę możemy uzupełnić na dwa sposoby. Chociaż przedstawienie Spaleni słońcem_secondhand_  oparte na filmie Nikity Michałkowa ukazuje socjalistyczną Rosję, czyli przeszłość, to jednocześnie, obserwując dziś sytuację polityczną w wielu krajach, można zastanowić się, czy to przypadkiem nie jest spektakl o przyszłości. Podobała Ci się ta podwójna perspektywa? Bo mnie ona bardzo przypadła do gustu.

Nadia: Tak, od razu po zobaczeniu napisu zaczynamy zastanawiać nad jego znaczeniem. A to również za sprawą tekstów,  które wykorzystała reżyserka, np. ten Swietłany Aleksijewicz Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka o zwykłym obywatelu czasów socjalistycznych, żyjącym pod wieczną presją historii i zmian otaczającej rzeczywistości, w której nie łatwo jest się odnaleźć. Odwołujemy go do dzisiejszych czasów, bo on funkcjonuje dokładnie tak samo. W spektaklu zostało to uwidocznione przez aktorów, którzy nie mieli przypisanej jednej roli, płynnie przechodząc od postaci do postaci wprawiali widzów w zakłopotanie.

Joanna: I tu poruszyłaś dwie bardzo ważne kwestie. Po pierwsze, wykorzystanie dodatkowych tekstów. Oprócz Aleksijewicz pojawiły się także cytaty z książki Timothy’ego Snydera O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku. To dobrze, że aktorzy wraz z reżyserką postanowili poszerzyć kontekst tego spektaklu i przyjrzeć się kwestiom totalitarnego reżimu i funkcjonującego w nim człowieka przez pryzmat innych utworów. Druga kwestia to zamiana ról. Mam z tym pewien problem. Z jednej strony, jak sama powiedziałaś, było to uzasadnione i pasowało do wielości przedstawionych perspektyw. A z drugiej strony trochę mnie ten zabieg wybijał.

Nadia: Ja zdecydowanie stoję po stronie tego zabiegu. Dzięki niemu mogliśmy zobaczyć aktorów w wielu sytuacjach, a im zostało dane idealne podłoże do zaprezentowanie swoich umiejętności aktorskich, o które jak wiemy chodzi w spektaklach dyplomowych.

Joanna: Pod tym względem masz rację. Mamy tutaj różne ciekawe indywidua do zagrania: generał Kotow i jego żona Marusia, ich córka Nadia i starsi przedstawiciele rodziny oraz ten, który ich rodziną sielankę niszczy, czyli dawny ukochany Marusi Dmitrij (Mitja). W gruncie rzeczy ten spektakl to nie tylko refleksja na temat reżimu totalitarnego, ale także dramat rodzinny. System wpływa na losy tej rodziny, ale i niektóre działania jej członków są częścią tego sytemu. Bo to właśnie władza zmusiła Mitję do opuszczenia Marusi. A z drugiej strony Kotow pracuje przecież dla władzy. Może dlatego powrót Mitji do Rosji wydaje się zarówno czynem politycznym, jak i prywatnym.

Nadia: Niejasność tych powodów dodatkowo rozbudowuje tę historię i czyni ją ciekawszą. Znacząca dla odbioru spektaklu jest również scenografia, przestrzeń stworzona w duchu schematycznych wyobrażeń o Rosji oraz wypełniona wieloma symbolami – wizerunkiem Stalina, historyczną fotografią pocałunku Leonida Breżniewa i Ericha Honeckera czy markowymi ubraniami prosto z second hand’u. Stopnie pokryte połyskującym złotem doskonale odbijały światło oddające charakter poszczególnych scen.

Joanna: O wizualnej stronie przedstawienia i poszczególnych elementach scenografii czy kostiumów rzeczywiście można byłoby długo rozmawiać. Odniosę się do wspominanych portretów Stalina – umieszczone zostały w okiennej ramie, co daje efekt jakby wielki wódz nieustannie zaglądał do domu rodziny Kotowa. A to dobrze odzwierciedla zależność ludzi od władzy. No i jeszcze pocałunek… Ja tam zobaczyłam (a może tylko chciałam zobaczyć) Donalda Trumpa i Władimira Putina. Jeśli to rzeczywiście byli oni, to wracamy do początku naszej rozmowy, czyli wyboru między przeszłością a przyszłością totalitaryzmu. Pojawia się pytanie, czy to już naprawdę za nami, czy może jednak przed nami? Dobrze, że Agnieszka Glińska wraz ze studentami krakowskiej AST o to pyta. Bo to ważny temat, a przy tym całkiem niezły dyplom.

1 comments

  1. Good site you have got here.. It’s hard to find high quality
    writing like yours these days. I really appreciate people like you!
    Take care!!

Dodaj komentarz